Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wołanie na puszczy

21 marca 2001 | Publicystyka, Opinie | IT
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Dubeninki wypiękniały dzięki robotom publicznym. W tym roku w powiatowych urzędach pracy pieniędzy na roboty nie ma

Wołanie na puszczy

Wszystkie chodniki ułożone są z kostki polbrukowej, którą dziesięciu bezrobotnych produkowało w poniemieckiej stodole. FOT. PIOTR PŁACZKOWSKI

Dochodziła siódma. Ryszard Zieliński, wójt Dubeninek, kończył poranną kawę i zaczynał nadsłuchiwać. Jak co dzień najpierw odzywało się buczenie. Ruszyła betoniarka. Wójt wychodził z domu. Widział, jak w stodole przerobionej na wytwórnię kostki kobiety napełniają formy. Dymił piec. Gmina pracowała.

W ciągu sześciu ostatnich lat bezrobotni z Dubeninek wyprodukowali i ułożyli piętnaście tysięcy metrów kwadratowych kostki brukowej, półtora kilometra krawężników, sześćdziesiąt jeden kilometrów wodociągów.

Wybudowali dwa korty tenisowe, boiska szkolne, dwa wysypiska odpadów, zrobili ze złomu czterdzieści kontenerów na śmieci; wyremontowali i pomalowali dwadzieścia budynków, dwie szkoły, kilka wiejskich bibliotek i świetlic, wszystkie remizy strażackie. Oczyścili kilkanaście kilometrów dróg.

- Ludzie czuli się potrzebni i czuło się, jak bardzo chcą pracować. Do zatrudnienia ustawiała się kolejka. Cieszyłem się i oni też, że coś tworzą, coś...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2269

Spis treści
Zamów abonament