Być albo nie być
Być albo nie być
Nils Johan Semb: Trudno zapomnieć, że mamy nóż na gardle
FOT. (C) EPA
KRZYSZTOF GUZOWSKI
Nowa era w norweskiej piłce nożnej zaczęła się od Egila "Drillo" Olsena. Trener, spędzający większą część życia przed telewizorem na oglądaniu meczów przeciwników, obiecał w 1992 roku, że Norwegia awansuje do finałów mistrzostw świata w USA. I awansowała.
Zajęła jednak w grupie ostatnie miejsce i odpadła. W 1998 roku drużyna "Drillo" znów była w finałach we Francji. W grupie wygrała z Brazylią, ale w 1/8 finału trafiła na Włochy i tak skończyła się jej przygoda.
Wtedy Norwegowie zaczęli psioczyć na trenera, bo doszli do wniosku, że piłkarzy mają genialnych, tylko szkoleniowiec nie nadąża z wymyślaniem odpowiedniej taktyki. Olsen uniósł się honorem i odszedł. Na jego następcę wyznaczono Nilsa Johana Semba. Drużyna Semba w imponującym stylu wygrała eliminacje do mistrzostw Europy, z ośmioma zwycięstwami w dziesięciu meczach. W grudniu 1999 roku Semb mówił: "Dzisiaj jesteśmy w stanie wygrać z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta