Bezdroża czwartej władzy
Bezdroża czwartej władzy
RYS. MICHAŁ KORSUN
ANDRZEJ GOSZCZYŃSKI
Rozpoczęta na łamach "Tygodnika Powszechnego" (nr 22/2001) dyskusja o stanie polskich mediów jest ważna, bowiem w istocie jest debatą o kondycji naszego społeczeństwa. Z pewną przesadą powiedzieć można, że każde społeczeństwo ma takie media, na jakie zasługuje. Należy zgodzić się z Ryszardem Kapuścińskim mówiącym, iż każda dyskusja o sprawach ogólnych ma sens wówczas, gdy znajduje oddźwięk w społeczeństwie. "Nasze społeczeństwo znajduje się w stanie krytycznym" - diagnozuje Kapuściński.
Sądzę, że przejawem tego kryzysu jest stan polskiej opinii publicznej, która na dobrą sprawę nieomal nie istnieje. Jeżeli przyjrzymy się losom kilku ostatnich debat o ważnych sprawach Polaków, okaże się, że angażują one zamknięte grono kilkudziesięciu osób. Wszyscy oni znają dobrze swoje poglądy i z góry można sobie wyobrazić przebieg dyskusji. Podobnie jest z reakcją na doniesienia mediów. W demokracjach zachodnich informacja prasowa o malwersacjach dokonanych przez ministra czy niegodziwym postępku posła oznacza zazwyczaj jego natychmiastową rezygnację ze stanowiska. I to nie ze względu na wysokie poczucie moralne tych osób, a dlatego że wymusza to właśnie opinia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta