Biorą i drżą
Biorą i drżą
ZBIGNIEW ZUZELSKI
Rynek kredytów hipotecznych w Polsce powoli nabiera rumieńców. Coraz więcej banków dostrzega w kredytowaniu nieruchomości szansę na zbudowanie portfela długoterminowych aktywów. Wysokie stopy procentowe powodują jednak, że na razie klienci zainteresowani są przede wszystkim kredytami denominowanymi w walutach obcych. Te zaś niosą ze sobą ryzyko zmiany kursu.
Finansując rynek nieruchomości, banki - poza wieloletnimi i jak pokazuje dotychczasowe doświadczenie, na ogół dobrymi kredytami - zyskują szansę na zbudowanie długoletnich dobrych relacji z klientami. Kredyt hipoteczny to przecież minimum pięć, a najczęściej piętnaście czy czy dwadzieścia lat kontaktów klienta z bankiem. Może to być punkt wyjścia do zaoferowania mu wielu innych produktów.
Nic zatem dziwnego, że kto żyw (w bankowym środowisku) wychodzi na rynek z ofertą kredytów mieszkaniowych, hipotecznych, budowlanych - albo nazwanych jeszcze inaczej. Czynią to zarówno banki uniwersalne, jak i specjalistyczne banki hipoteczne. Tych ostatnich jest co prawda niewiele, ale ich liczba...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta