Prawo ważniejsze niż doraźny zakaz
Prawo ważniejsze niż doraźny zakaz
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Stosunek do ziemi rolniczej w Polsce jest nadal o wiele bardziej emocjonalny niż w innych krajach. Wynika to po części z naszej historii (rozbiory)â a po części z wypowiedzi różnych luminarzy: "Tyle Polski, ile ziemi pod chłopskim pługiem" (Wincenty Witos), "Ziemia zawsze była w Polsce miarą wszechrzeczy i wszechwartości" (prof. Franciszek Kolbusz). W późniejszych latach doszedł "Każdy kłos na wagę złota" oraz surowo egzekwowany przez administrację obowiązek uprawiania ziemi.
Nie można było wówczas powiedzieć: "Nie uprawiam ziemi, bo mi się to nie opłaca". Przeważnie zresztą się opłacało. Dlatego odłogi i ugory były w Polsce rzadkością. Dopiero w dekadzie lat 90. wielu gospodarstwom uprawa ziemi rzeczywiście przestała się opłacać, czego następstwem jest obecnie blisko 2 mln ha odłogów, czyli tyle rolniczej ziemi, ile jest jej w całej Holandii.
Względnie tania ziemia
Wraz z pogorszeniem się opłacalności produkcji rolnej obniżała się też relatywna cena ziemi. Obecnie 1 ha czwartej klasy gruntu można kupić w Polsce średnio za 1 tys. USD, gdy w Unii Europejskiej trzeba zań zapłacić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta