Emancypantki wyszły z podziemia
Emancypantki wyszły z podziemia
W jednym z punktów Światowego Programu Żywnościowego (WFP) w Kabulu trwa szkolenie kobiet zatrudnionych w przy dystrybucji żywności
FOT. ŁUKASZ TRZCIŃSKI
STANISŁAW GRZYMSKI
Z KABULU
Kto nie potrafi sobie wyobrazić, jak wyglądają zjawy, powinien przyjechać do Kabulu. Afganki, zakryte od stóp do głów niebieskimi burkami, pasują jak ulał do wizerunku ducha. Przemykają przez ulice i znikają w bramach domów.
Pierwsze zetknięcie z tym niemal nadprzyrodzonym zjawiskiem może wywołać szok. Tego nie da się opisać. "Szmaciane lalki". To pejoratywne porównanie, ale tak właśnie można określić tutejsze kobiety, zarówno z powodu ich wyglądu jak i stylu życia.
Jedna z takich zjaw odrywa się nagle od grona towarzyszek i biegnie w moją stronę. Zza gęstej siatki, maskującej oczy, wydobywa się cienki głosik: mister bakszisz!... mister bakszisz! Spod niebieskiej tkaniny wysuwa się ręka po jałmużnę. Zjawa chowa szybko otrzymany banknot i ucieka ścigana gniewnymi spojrzeniami przyglądającego się tłumu mężczyzn. Chwilę później opada mnie cała gromadka błękitnych duchów. Niektóre odchylają fałdy szat i pokazują...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta