O jeden most za daleko
O jeden most za daleko
RYS. MICHAŁ KORSUN
JAN NOWAK-JEZIORAŃSKI
Przyszłość pokaże, czy atak terrorystyczny wymierzony 11 września w samo serce Ameryki okaże się wydarzeniem przełomowym, a więc końcem starej epoki i początkiem nowej. Obłok pyłu i kurzu, który w owym fatalnym dniu uniósł się nad Manhattanem, powoli opada i zaczynają wyłaniać się kontury nowej rzeczywistości.
Do 11 września dla Stanów Zjednoczonych istniała tylko jedna linia frontu. Były nią granice sojuszu atlantyckiego broniące go przed napaścią agresora atakującego jawnie z lądu, morza i powietrza. Atak terrorystyczny na Manhattan otworzył drugi front - front walki z terroryzmem, a więc z przeciwnikiem ukrytym, nieznanym, stosującym ukrywane środki masowego zniszczenia. W wojnie z terroryzmem siły obu stron, a więc potencjał wzajemnego zadawania sobie strat, podlegają innym miernikom. Niewielki, słaby kraj albo nawet nieliczna grupa terrorystów mająca broń nuklearną, bakteriologiczną albo chemiczną może zadać miażdżący cios nawet największej potędze.
Wypowiedzenie przez Stany Zjednoczone wojny terroryzmowi pociągnęło za sobą przełomową zmianę w całym dotychczasowym układzie sił i przymierzy. Rosja, która była...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta