Długi marsz czy krótki skok
Długi marsz czy krótki skok
3 maja 1982 roku - demonstracja na placu Zamkowym w Warszawie
(C) NIEDENTHAL/FORUM
ŁUKASZ KAMIŃSKI
Nie sposób nie zauważyć, iż "Solidarność" nie była przygotowana na wprowadzenie stanu wojennego. Brakowało nie tylko przygotowań organizacyjnych, lecz także koncepcyjnych - nie było ogólnopolskiego programu działania w przypadku tak poważnego kryzysu.
Osoby nawołujące do przygotowania się na wypadek zagrożenia istnienia związku (ukrycie sprzętu poligraficznego, organizowanie tajnych komisji zakładowych) traktowano w najlepszym razie z przymrużeniem oka, przeważnie zaś uważano je za groźnych prowokatorów lub agentów SB. Tylko na Dolnym Śląsku i Białostocczyźnie na początku grudnia zdecydowano się podjąć z kont i ukryć większe kwoty pieniędzy (odpowiednio osiemdziesiąt i dwa miliony złotych). Jedynie regiony Dolny Śląsk i Mazowsze przygotowały instrukcje działania na wypadek stanu wyjątkowego. Nie przewidywano jednak zorganizowania przez władze tak szeroko zakrojonej i długotrwałej operacji militarno-policyjnej jak stan wojenny. Ale opór we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku tuż po 13 grudnia należał do najsilniejszych w kraju - sprawnie organizowano strajki, sieć łączności między zakładami, tymczasowe siedziby RKS w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta