Wywód bez konkluzji
Wywód bez konkluzji
LECH GARDOCKI
Od ponad miesiąca opinię publiczną szokują coraz to nowe informacje o "łódzkim nekrobiznesie". Zasługą mediów jest ujawnienie tej afery i danie impulsu organom ścigania do działań.
Jak wiadomo, chodzi o informowanie przez lekarzy, sanitariuszy i kierowców łódzkiego (okazuje się, że nie tylko łódzkiego) pogotowia o stwierdzonych zgonach i przyjmowanie za to od firm pogrzebowych pieniędzy. Wstrząsające są, oczywiście, podejrzenia, że pracownicy pogotowia, w tym lekarze, zwlekali z udzieleniem pomocy pacjentom, a nawet czynnie przyczyniali się do ich uśmiercenia.
Przy całym uznaniu dla mediów trudno pogodzić się z pewnymi używanymi przez nie określeniami, zwłaszcza zaś zwrotem "handel skórami". Dziennikarze odpowiedzieliby zapewne, że określenie to zaczerpnęli z języka osób zamieszanych w aferę, języka, którego media nie akceptują, przeciwnie: chcą w ten sposób dobitnie pokazać, że nawet w nim zadomowił się cynizm i pogardliwy, naruszający godność człowieka i powagę śmierci stosunek do ciał zmarłych. Na pewno tak jest, ale wydaje mi się, że media przeceniają inteligencję przynajmniej niektórych swoich odbiorców, którzy mogą bezkrytycznie ten żargon przejąć.
Cała ta...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta