Dlaczego nie wolno mi w Polsce godnie żyć
Dlaczego nie wolno mi w Polsce godnie żyć
Propozycja ograniczenia, a nawet zakazu pracy emerytom i rencistom przeraziła mnie... Mam 30 lat, jestem chory na stwardnienie rozsiane (postać rzutowa - remisyjna). Pracuję na pół etatu za 380 zł netto i mam 400 zł renty (tzw. stara II grupa); razem mam niecałe 800 zł dochodu netto, z tego wydaję miesięcznie 150 zł na leki. Jeżeli zabroni mi się pracy, pozostanie mi jedynie mieszkać u rodziców i liczyć na ich pomoc, a po ich śmierci oddać się do domu pomocy społecznej i wegetować - jeśli takich domów politycy nie zlikwidują, bo nie ma na nie pieniędzy. O leku, który może powstrzymać postęp choroby - interferonie beta mogę tylko pomarzyć, miesięczna dawka kosztuje 5000 zł, kuracja musi trwać dwa lata.
Dzięki mojej pasji - informatyce i ukończonemu studium informatycznemu pracuję jako serwisant sprzętu komputerowego w organizacji charytatywnej moich przyjaciół. Normalny sklep nie zatrudni faceta, który miewa po 4 miesiące zwolnienia w roku... Nigdy nie zdobędę pracy pozwalającej mi na normalne życie, ale renta i, jeżeli szczęście dopisze - lepsza praca pozwolą może mi żyć normalnie i może założyć rodzinę. Dlaczego nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta