Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Linoskoczek

20 marca 2002 | Publicystyka, Opinie | HK
źródło: Nieznane

Pierwszy raz udał się w Polsce zabieg transplantacji serca i płuc

Linoskoczek

Zdaniem profesora Zembali przypadek Marka Breguły dał nową nadzieję ludziom w beznadziejnych przypadkach.

FOT. RAFAŁ KLIMKIEWICZ

HARALD KITTEL

Nowe serce i płuca Marek Breguła dostał pięć miesięcy temu. Serce pracuje, płuca oddychają, a śmiertelnie chorzy pacjenci czekający na taki sam zabieg, zyskali nadzieję, że uda się ich uratować, że przeżyją.

Profesor Marian Zembala trzyma w swoim pokoju wazonik. Stoją w nim drewniane kwiaty.

- To kwiaty, które nigdy nie więdną. Prezent od całego zespołu - mówi profesor Zembala, kardiochirurg, szef Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Drewniane rośliny, które nie więdną, mają symbolizować pacjentów profesora. Ludzi, którym uratował życie, dając im nowe serca, a ostatnio serce i płuca, które dostał 37-letni Marek Breguła z Tarnowskich Gór.

- Było ze mną krucho. Był taki moment, że wiedziałem już jasno, jaki mam wybór. Albo idziesz, człowieku, do piachu, albo walczysz o to, co masz najcenniejszego. O rodzinę, którą założyłeś, o żonę, syna i córkę - mówi Marek Breguła. Ale do decyzji musiał dojrzeć. To dojrzewanie trwało dwa lata. A on dojrzewać nie chciał.

Choroba

- Dwa lata...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2574

Spis treści
Zamów abonament