Sądy: wspólny cel, wspólna aksjologia
Sądy: wspólny cel, wspólna aksjologia
MAREK SAFJAN
W ostatnich latach między orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego a orzecznictwem Sądu Najwyższego wytworzyły się pewne napięcia, ale dobro państwa prawnego, takie jego wartości jak pewność prawa i przewidywalność orzeczeń wymagają kooperacji i współbrzmienia orzecznictwa naszych sądów, przy wzajemnym poszanowaniu ich odrębności, oraz redukowania zakresu sporów doktrynalnych, w jakimś sensie prowadzonych niekiedy poprzez orzecznictwo.
Istnieją materie, w których rola strony wiodącej przypadać musi SN czy - w nieodległej przyszłości - najwyższej instancji sądowej w sprawach administracyjnych. Istnieją jednak i takie, w których miarodajne powinno być stanowisko TK.
Orzecznictwo TK w 2001 r. dostarcza wielu dowodów, że uznaje wiodącą rolę SN i NSA w wykładni przepisów prawa, których stosowanie jest domeną tych sądów. W wielu orzeczeniach mających za przedmiot kontrolę norm ustawowych TK przyjmował - wręcz aksjomatycznie - takie ich rozumienie, jakie zostało wypracowane w orzecznictwie sądowym, nie rozważając nawet, czy teoretycznie byłaby możliwa inna wykładnia. Takie stanowisko TK to nie tylko wyraz szacunku dla zawodowych kompetencji sędziów SN i NSA, lecz także - na co np. zwrócono...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta