Godzina prawdy dla NATO
Bez zasadniczych zmian przyszłość sojuszu będzie niepewna
Godzina prawdy dla NATO
We wtorek szefowie dyplomacji NATO i Rosji mają uzgodnić w Reykjaviku nowy, bliski model współpracy. "To będzie ostateczny koniec zimnej wojny" - zapowiada sekretarz generalny sojuszu lord Robertson. Trudno o lepsze zwieńczenie z górą pięćdziesięcioletniej historii paktu. Ale paradoksalnie przyszłość NATO nigdy nie była tak niepewna, jak obecnie.
Amerykanie mają bowiem inny priorytet dla NATO niż stosunki z Moskwą. Bez zasadniczej modernizacji sił zbrojnych europejskich sojuszników pakt stanie się bowiem dla Waszyngtonu bezużyteczny. W czasie interwencji w Kosowie, a później w walce z afgańskim reżimem Talibów okazało się, że tylko Amerykanie są w stanie odpowiedzieć na współczesne zagrożenia wojskowe. Mają siły zbrojne wyposażone w broń precyzyjnego rażenia, wojska, które błyskawicznie można przerzucić na drugi koniec Ziemi, systemy dowodzenia, łączności i rozpoznania nieznanej w Europie generacji. Europejscy sojusznicy co prawda dysponują ponad dwoma milionami żołnierzy, ale gdy przychodzi do wysłania na Bałkany kilku tysięcy sprawnych komandosów są z tym ogromne kłopoty. Ta przepaść między możliwościami wojsk amerykańskich i europejskich zapewne się jeszcze pogłębi. Prezydent George W. Bush po 11 września...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta