W rzeczy samej
- POSTACIE: Jimmy Carter, Guido Westerwelle
- GOŚĆ "RZECZPOSPOLITEJ", JAN ŻARYN, HISTORYK, PRACOWNIK BIURA EDUKACJI PUBLICZNEJ IPN: Prymas w sytuacji ekstremalnej
- Pokłon Fundacji Kościuszkowskiej
- Dni Tischnerowskie
- Niemcy: Oseski do urn
- WIDZI MI SIĘ, Maciej Rybiński: Duch i materia
- DOOKOŁA DNIA
- SZPILKA: Piwne wyścigi POSTACIE
Jimmy Carter
Biały Dom opuścił w 1981 roku jak niepyszny, po sromotnej porażce z Ronaldem Reaganem. Złośliwi nazywają go najlepszym byłym prezydentem, jakiego kiedykolwiek miały Stany Zjednoczone. Od 20 lat spieszy niestrudzenie tam, gdzie potrzebna jest mediacja czy pomoc. Teraz zmierzy się z rzeczywistością Kuby Fidela Castro.
Urodził się 77 lat temu w Plains, w południowej Georgii. Cztery lata, które ten demokratyczny polityk spędził w Białym Domu (1977 - 1981), pozostawiły Amerykanom niezbyt dobre wspomnienia. Dla niektórych jest wręcz symbolem zmierzchu amerykańskiej potęgi.
Przyszło mu stawić czoło wielu międzynarodowym kryzysom, z którymi nie zawsze potrafił sobie radzić. To za jego prezydentury Amerykanie przeżyli koszmar związany z przetrzymywaniem zakładników w Iranie. Nie szczędzono mu wówczas krytyk za słabość i naiwność. Koniec jego kadencji naznaczyła recesja gospodarcza.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta