Poparzeni wrócą do kopalni
Wczoraj ze szpitala oparzeniowego w Siemianowicch wyszli dwaj górnicy poparzeni podczas wybuchu metanu w kop. Rydułtowy. Rannych zostało wtedy 10 górników, z czego trzech zmarło w szpitalu.
Ostatnich dwóch górników, którzy opuścili szpital czeka teraz długa rehabilitacja, twierdzą lekarze. Mieli poparzonych 50 do 70 proc. ciała. W ich leczeniu znacznie pomogła komora tlenowa kupiona przez jedną ze spólek węglowych za 160 tys. dolarów. Dwaj górnicy twierdzą, że po zakonczeniu leczenia zamiezrają nadal pracować w kopalni.
BC