Stara baśń
Stara baśń
Modląc się do Świętowita, należy obnażyć i pochylić głowę, lewą rękę położyć na sercu, prawą zaś na brzuchu
TEKST GRZEGORZ ŁYŚ, ZDJĘCIA TOMASZ ŻUREK
Lech Emfazy Stefański codziennie odmawia modlitwę w języku starosłowiańskim, którą sam ułożył
Największym pragnieniem Stanisława Potrzebowskiego w czasach, gdy pilotował myśliwskie samoloty odrzutowe, było ujrzeć nad sobą w dzień czarne rozgwieżdżone niebo. Ale choć jego "Lim" wzbijał się na maksymalny pułap 15-16 tysięcy metrów, niebo było wciąż jeszcze tylko granatowe. Mimo to porucznik Potrzebowski doświadczał wrażeń nie przewidzianych przez regulamin. Czuł mianowicie obecność Boga na niebie i ziemi. A ściśle rzecz biorąc - boskich mocy sprawczych ożywiających duszę kosmosu.
- Wszystko, co robiłem wcześniej, było jakby przygotowaniem do misji, którą wypełniam dzisiaj - uważa. Ta misja to działanie na rzecz szerzenia wiary praprzodków w Polsce. Staszko Potrzebowski jest dziś najwyższym "żercą", czyli spełniającym ofiarę i naczelnikiem "Rodzimej Wiary", jednego z dwóch zarejestrowanych kościołów chwalących słowiańskich bogów z okresu przedchrześcijańskiego. Drugim z owych kościołów jest Rodzimy Kościół Polski, któremu przewodzi ofiarnik Lech Emfazy Stefański,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta