Reforma NATO
Reforma NATO
Polska nie powinna protestować wobec amerykańskich planów reformy NATO. Zwłaszcza w obliczu zbliżenia amerykańsko-rosyjskiego słabnie pozycja, jako istotnego sprzymierzeńca USA, tak Polski, jak i NATO. I cóż nam po tym, że będziemy mieć znaczącą reprezentację w martwym sojuszu, gdy Amerykanie przestaną się nań oglądać w swoich strategicznych planach. Reforma daje szansę przemiany sojuszu z nieruchawej instytucji politycznej w sprawnie działającą armię aliantów, szybko reagującą na zagrożenia wspólnej cywilizacji. Nawet jeśli możemy - jako słabszy sojusznik - odgrywać w niej mniejszą rolę, wzmocni to nas, a nie osłabi. Konieczność zabiegania o awans do "pierwszej ligi" zmobilizuje nas wreszcie do poprawienia naszej obronności.
Nie starajmy się więc blokować wzmacniania sojuszu, aby słaba Polska była w nim silna. To podcinanie gałęzi, na której siedzimy.
Jędrzej Odyniec, Warszawa