Zimbabwe nie dla białych
Zimbabwe nie dla białych
- Rasizm w nowych szatach
W nocy z czwartku na piątek minął termin, kiedy blisko trzy tysiące białych farmerów miało opuścić swoje farmy w Zimbabwe. Większość zignorowała ultimatum i nie wyjechała.
Pozostali przyjechali do Harare i koczują u znajomych. Wśród nich jest kilkudziesięciu farmerów polskiego pochodzenia.
Ci, którzy zostali na farmach, w napięciu oczekiwali, co postanowią władze tego południowoafrykańskiego kraju. Nowe prawo wyraźnie stwierdza, że jeśli do 9 sierpnia nie porzucą dorobku swojego życia, grozi im do dwóch lat wiezienia i 20 tysięcy dolarów grzywny. - Ludzie zostali, bo nie mają dokąd wyjechać - mówił Colin Cloete, przywódca białych farmerów.
W piątek na farmach panował jednak spokój. Nie było aresztowań ani zamieszek.
- Jest za wcześnie, a Zimbabwe świętuje weekend aż do wtorku włącznie rocznicę wojny o niepodległość. Jeśli coś nastąpi, należy tego oczekiwać od środy - mówi "Rz" Jan Wieliński, charge d'affaires polskiej ambasady w Harare. Sam widział jednak ciężarówki, na których farmerzy wywozili dobytek: - To ludzie, którzy pogodzili się z losem. Większość jest
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta