Biznes na plakacie
Biznes na plakacie
Krakowskie targi staroci
FOT. ŁUKASZ TRZCIŃSKI
W pana przypadku pasja kolekcjonerska przerodziła się w dobry zawód. W zachodnich przewodnikach turystycznych po Polsce pańska galeria w Krakowie wymieniana jest jako miejsce, które należy odwiedzić obowiązkowo. Jak się zarabia na plakacie?
KRZYSZTOF DYDO: Podstawą jest zgromadzenie interesującej oferty. Mamy w sprzedaży 2000 plakatów. Galeria również wydaje plakaty. Zwracają się do nas np. teatry, producenci filmowi, różne instytucje z kraju i ze świata, które chcą wydać plakat. Galeria zarabia na jego produkcji i dystrybucji. Nakład wynosi zwykle tysiąc sztuk. Z tego zamawiający zabiera przeważnie połowę. Pierwsze sto egzemplarzy przeciętnego plakatu sprzedajemy po 20 zł. Mniej więcej po roku promowania ostatnie sto sztuk sprzedajemy po 80 zł.
Wydaliśmy 6 albumowych monografii o plakacie oraz ok. 100 monograficznych, bogato ilustrowanych, zeszytów o poszczególnych artystach, nurtach lub tematach. Klienci kupują albumy i chcą skompletować reprodukowane w nich dzieła, a my je dostarczamy.
Jak rosną ceny plakatów?
Najszybciej drożeją dzieła twórców "polskiej szkoły plakatu", np. Romana Cieślewicza,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta