Sędzia z taśmy
Sędzia z taśmy
Czy może być lepsza szkoła dla aplikanta czy to sędziowskiego, czy adwokackiego - jak ten na zdjęciu - niż stałe bywanie w sądzie i obserwowanie pracy patrona
FOT. MACIEJ SKAWIŃSKI
KRYSTYNA SITKOWSKA, WICEDYREKTOR DEPARTAMENTU SZKOLENIA KADR MINISTERSTWA SPRAWIEDLIWOŚCI
Jednakowy poziom przygotowania do zawodu to ideał. Mogą występować pewne różnice w poziomie kształcenia aplikantów w poszczególnych okręgach sądowych. Aplikacja jednak odbywa się według jednolitych zasad, a patronami aplikantów oraz wykładowcami są najbardziej doświadczeni sędziowie. Ostatecznym sprawdzianem przygotowania do zawodu sędziowskiego są kolokwia i egzaminy końcowe. Prezesi sądów apelacyjnych oraz Wydział Szkolenia Departamentu Kadr sprawują stałą pieczę nad programami kształcenia aplikantów oraz ich realizacją. Nie ma tu żadnej dowolności i odstępstw od przyjętych reguł aplikacji. W 2002 r. o przyjęcie na aplikację sądową starały się 3673 osoby, dla których przewidziano 600 miejsc, liczbę ostatecznie zwiększono do 760.
AGATA ŁUKASZEWICZ
Młodzi sędziowie są coraz gorzej przygotowani do wykonywania zawodu - taki pogląd słyszy się coraz częściej. Antidotum na taki stan rzeczy ma być jedna wspólna szkoła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta