Kto sieje wiatr...
WOJCIECH PIĘCIAK
Gerhard Schröder złamał zasadę, że w Niemczech pewne obszary polityki - zwłaszcza relacje z najważniejszym sojusznikiem - są wyłączone z partyjno-wyborczych gier. Sięgając po antyamerykańską kartę w walce o władzę, kanclerz może nie przypuszczał, jakie emocje rozbudzi, głównie w jego własnej SPD. Ale, co gorsza, chadek Edmund Stoiber podjął polemikę na warunkach rywala i włączył się w absurdalną licytację, kto jest bardziej "przeciw wojnie".
Tamtej jesieni, 4 lata temu, Slobodan Miloszević stawiał na Niemców, na SPD i Zielonych, ich pacyfizm i pamięć historyczną, która kiedyś wyrażała się w haśle "nigdy więcej wojny", jednoczącym w RFN wszystkich, od prawicy po lewicę. Jesienią 1998 r., gdy NATO groziło mu nalotami, "rzeźnik Bałkanów" zagrał kartą niemiecką: wierzył, że powstający rząd SPD - Zieloni nie poprze sojuszu. Pomylił się
Tej jesieni znów ktoś liczy na Niemców - Saddam Husajn. Ale dziś może się wydawać, że te nadzieje są zasadne. Wszystko przez to, że rząd Schrödera nie miał szczęścia: bezrobocie, bankructwa na niespotykaną skalę, skandale, brak woli reformowania systemu gospodarczego......
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta