A jednak kompromis
A jednak kompromis
RYS. PAWEŁ GAŁKA
PIOTR WINCZOREK
Dobrze się stało, że obok pochwalnych tonów, jakie z reguły towarzyszą opiniom dotyczącym pięciolecia nowej konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, pojawił się głos krytyczny. Ubarwia to niezbyt ożywioną wymianę poglądów na ten temat i wzmacnia słabnące od pewnego czasu społeczne zainteresowanie problematyką ustrojową. Gorzej, że - "pisząc inaczej" o polskiej konstytucji z 1997 roku - Zbigniew Stawrowski ("Rz" z 15 października, nr 241) ograniczył się do ogólnych narzekań, bez wskazania (oprócz dwóch przypadków) tych cech, które jego zdaniem akt konstytucyjny z 1997 roku dyskwalifikują jako nieudany i szkodliwy.
Bez bliższych wyjaśnień i dowodów pojawiają się więc w jego artykule tezy, że obowiązująca konstytucja jest zaprojektowana tak, "by chronić interes nie tyle obywateli, ile raczej ponadpartyjnej kasty zawodowych polityków", że jej preambuła oraz rozdział drugi - dotyczący wolności, praw i obowiązków - okazały się "w gruncie rzeczy jedną wielką kompromitacją", że ojcowie konstytucji przymykają oczy na "jej oczywiste wady i słabości". Swój...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta