Przedmioty humanistyczne
Zdobywcy przestworzy
TEKST I
O wczesnym poranku przy sprzyjającym wietrze wzbili się obaj więźniowie labiryntu w powietrze i lecieli, starając się płynąć obok siebie, nad górzystą wyspą. Lecąc w powietrzu, jakby leciał na skrzydłach własnego geniuszu, Dedal czuł radość, jakiej jeszcze nigdy w życiu nie zaznał: pełnię wolności. Nareszcie! Po tylu latach wysługiwania się królowi, po tylu upokorzeniach i trwogach, mógł być tylko sobą z jedynym towarzyszem swej samotności, ukochanym synem. Widział krajobraz, który znał tak dobrze (bo dawniej wędrował nieraz ku wyspie), zmieniony przez wysokość, z której patrzał. Szczyty gór lśniły w słońcu, do zielonych wzgórz przyssane były owce, pasterze ciągnęli za sobą długie cienie. Jeden z pasterzy pomyślał: bogowie lecą ku brzegom dalekiej Sycylii.
Upojony przestworzem Dedal zapomniał o towarzyszu lotu. Dawno już minęli ostatni cypel i lecieli nad pełnym morzem, zawieszeni między dwoma otchłaniami, gdy Dedal przypomniał sobie syna. Nie było go przy nim ani za nim. Wzniósł oczy piekące od słonego wiatru, wiejącego znad morza w górę. Wysoko nad nim szybował niemądry chłopiec. Wbrew zakazom wzbił się na groźną wysokość.
I wtedy stało się to, co było przewidziane w planach zawistnych bogów.
Mieczysław Jastrun, Mit śródziemnomorski,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta