Tomek nie miał szans
Tomek nie miał szans
- Gość "Rzeczpospolitej" - Beata Urbanowicz, psycholog, Biuro Rzecznika Praw Dziecka: Nie wolno być biernym obserwatorem
- Głośne przypadki znęcania się nad dziećmi
- Rzecznik apeluje: ubezpieczmy wszystkie dzieci
Zmarło trzyletnie dziecko pobite przez konkubenta 22-letniej Ewy U. Gdańscy lekarze przez tydzień ofiarnie walczyli o życie małego Tomka, niestety obrażenia okazały się śmiertelne.
Pobitego Tomka przywiózł do szpitala Waldemar T., konkubent Ewy U. pracującej w agencji towarzyskiej. Tomek miał ciężkie obrażenia głowy. - Stan chłopca był bardzo zły. Chłopczyk natychmiast trafił na stół operacyjny, przeszedł trepanację czaszki. Robiliśmy wszystko, co mogliśmy, ale niewiele można już było zrobić. W piątek nastąpiła śmierć mózgu. Od tego czasu dziecko było utrzymywane sztucznie przy życiu przez respirator - mówią wstrząśnięci lekarze ze Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku. Tomek zmarł wczoraj w nocy.
Matki nie było
Zaraz po przywiezieniu Tomka szpital zawiadomił prokuraturę. W mieszkaniu w dzielnicy Siedlce policja odnalazła jeszcze jedno dziecko - Mateusza, brata Tomka. - Było zaniedbane, nosiło ślady pobicia - opowiadają policjanci. Mateusz z zespołem dziecka maltretowanego też trafił do szpitala.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta