Osobisty sukces Busha
- Komentarz: Republikanie na trudne czasy Osobisty sukces Busha
Gubernator Florydy Jeb Bush, brat amerykańskiego prezydenta, cieszy się z pokonania demokraty w wyborach stanowych. Po prawej - Barbara Bush, była pierwsza dama Ameryki, matka Jeba.
(c) AP
ANNA ROGOZIŃSKA-WICKERS
Z NOWEGO JORKU
Kongres jest w rękach republikanów. Partia prezydenta George'a W. Busha nie tylko zwiększyła o kilka miejsc swój stan posiadania w Izbie Reprezentantów, ale także odniosła zdecydowane zwycięstwo w Senacie - zdobyła tam co najmniej pięć dodatkowych mandatów. Po przeliczeniu wszystkich głosów przewaga republikanów może się jeszcze powiększyć.
Wynik wyborów, w których stawką było 435 miejsc w izbie niższej i 34 w izbie wyższej Kongresu, traktuje się jako osobisty sukces prezydenta. Rzucił on na szalę własny autorytet, jeździł na spotkania wyborcze i namawiał do głosowania na swych protegowanych.
- Prezydent Bush i Partia Republikańska dokonali rzeczy o historycznym znaczeniu - entuzjazmował się sekretarz prasowy Białego Domu Ari Fleischer, choć było już po północy czasu amerykańskiego.
Przełomowy moment w wyborach do Senatu nastąpił o drugiej w nocy, kiedy Jean Carnahan, demokratka z Minnesoty,
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta