Cuda się zdarzają
- Gość "Rzeczpospolitej": W Hollywood można wygrać bez milionów Cuda się zdarzają
W najbliższych dniach Amerykańska Akademia Filmowa poda listę tytułów, które będą w tym roku walczyć o Oscara w kategorii filmu nieangielskojęzycznego. Już dzisiaj jednak wiadomo, że polski kandydat - "Edi" Piotra Trzaskalskiego - będzie miał rekordową liczbę konkurentów, bo propozycje zgłosiło ponad 50 narodowych kinematografii.
I trudną sytuację: jest filmem za granicą nieznanym, a na dodatek dysponuje bardzo małym budżetem reklamowym. Organizatorem amerykańskiej kampanii promocyjnej "Ediego" będzie Krzysztof Wojciechowski, który w Los Angeles ma swoją firmę reklamową i kierował już podobną promocją dla "Życia jako śmiertelnej choroby przenoszonej drogą płciową" Krzysztofa Zanussiego czy "Wron" Doroty Kędzierzawskiej.
Po trzech tygodniach wyświetlania, "Ediego" obejrzało blisko 85 tysięcy widzów. W pierwszym tygodniu do kin trafiło tylko 5 kopii, teraz jest ich 29. Szum wokół filmu spowodował wzrost frekwencji. W zeszłym tygodniu obraz Piotra Trzaskalskiego obejrzało o 24 proc. więcej widzów niż dwa tygodnie temu. Podczas ostatniego weekendu "Edi"
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta