Stary szwedzki budzik
Stary szwedzki budzik
Lleyton Hewitt: "Jestem szczęśliwy, że wyszedłem z tego cało"
(c) REUTERS
Już w pierwszej rundzie były w Melbourne wielkie emocje. W ostatniej chwili wybronili się faworyci imprezy - Serena Williams i Lleyton Hewitt. Amerykanka z ogromnym trudem pokonała Francuzkę Emilie Loit 3:6, 7:6, 7:5, a Australijczyk przez pięć setów walczył ze szwedzkim weteranem Magnusem Larssonem, zanim wygrał 6:3, 3:6, 6:1, 6:7, 6:2.
W drugim secie tylko dwie wygrane piłki dzieliły Loit (56 WTA) od zwyciestwa w meczu, gdy w tie-breaku było 5:5. Francuzka przegrała tego seta, ale nie poddała się i najlepsza tenisistka świata do ostatniej chwili nie była pewna swego. Dopiero przy stanie 5:4 w secie trzecim Serena odetchnęła z ulgą. Rywalka, po obronie dwóch meczboli, przy trzecim popełniła błąd.
Serena Williams w meczu tym w niczym nie przypominała zawodniczki, która w ubiegłym roku zmiatała rywalki z kortu, błyskotliwie wygrywając Roland Garros, Wimbledon i US Open. Amerykanka była dużo wolniejsza niż zwykle, bezskutecznie walczyła z własnym serwisem i popełniła aż 55 niewymuszonych błędów. "Grałam źle, choć wcale nie przeszkadzało mi to, że rywalka jest leworęczna. Moja obecna sparringpartnerka też gra lewą ręką. Nie mogę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta