Przyszłość warszawskiego sądownictwa
Przyszłość warszawskiego sądownictwa
JERZY ŻURALSKI
Temida była boginią prawa i sprawiedliwości, a także dobrych obyczajów i porządku. Do dziś pozostaje symbolem wymiaru sprawiedliwości, a tradycja utrwaliła jej wyobrażenie jako kobiety smukłej, z zawiązanymi oczami, z wagą i mieczem. Temida polska czasami odstaje od tego wzorca, gdyż jest ociężała, niesprawna i źle zorganizowana, a w niektórych jej jednostkach trudno dopatrzyć się porządku.
Dobitnym tego przykładem, często opisywanym w mediach, są sądy warszawskie (rejonowe i okręgowy), które - będąc w każdej kategorii spraw największymi w kraju - działały do niedawna na ogólnych zasadach organizacyjnych, jak inne sądy zlokalizowane w siedzibach dawnych województw. Ponadto w przeważającej części funkcjonowały w budynkach użytkowanych już w czasach II Rzeczypospolitej, kiedy to kognicja sądów, wpływ spraw oraz liczba sędziów i pracowników sądowych była nieporównywalnie mniejsza. Obiekty te nie były dostosowane do obecnych potrzeb, a osławione modernizacje pomieszczeń, czyli adaptacja toalet na sale rozpraw i gabinety sędziów, w żaden sposób nie dawały możliwości rozpoznawania w rozsądnym terminie tysięcy wpływających spraw.
Podobna sytuacja była w innych sądach usytuowanych w największych aglomeracjach, gdzie np. jeden sąd...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta