My, zakładnicy terrorystów
My, zakładnicy terrorystów
Trzeba pozbawić ludzi złudzeń, że mają jakąkolwiek sznasę ukrycia się przed terrorystami... Na zdjęciu: jedna z mieszkanek Nowego Jorku, poszukująca znajomych wśród zdjęć osób zaginonych podczas ataku na WTC
(C) EPA
ANDRÉ GLUCKSMANN
Różnica między wojną i pokojem właściwie zanikła. Przestrzeń śmierci i przestrzeń życiowa pokrywają się. Udowadniają to zarówno domorośli piloci, którzy spadają na Manhattan, jak i zawodowcy regularnej armii, którzy w Groznym zrównują z ziemią dzielnicę po dzielnicy. Gdy zaciera się różnica między czasem wojny i czasem pokoju, rozprzestrzenia się przemoc bez granic - moralnych, prawnych, społecznych, nawet geograficznych i państwowych.
Każda mobilizacja wojenna stanowi "dziwną trójcę", stwierdza Karl von Clausewitz. Składają się na nią, po pierwsze, "pierwotna gwałtowność żywiołu, nienawiść i wrogość, co należy uznać za ślepy popęd naturalny", który z chwilą wybuchu wojny budzi się i rozpala w sercach mas. Dalej - niezbędne umiejętności techniczne wymagane od wojskowych, którzy ustalają cel (Ziel) operacji. Wreszcie kierownictwo polityczne, które wyznacza cele (Zweck) wojny. W zaprogramowanej przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta