Bliższe i dalsze adresy Renaty Gorczyńskiej
Bliższe i dalsze adresy Renaty Gorczyńskiej
KRZYSZTOF MASŁOŃ
Znaczący jest tytuł najnowszej książki Renaty Gorczyńskiej - "Jestem z Wilna i inne adresy" (Wydawnictwo Krakowskie). O te adresy właśnie chodzi. O nowojorski adres Juliana Tuwima, wileński - Gabriela Sedlisa, paryski - Oli Watowej, urugwajski - Czesława Straszewicza, raz jeszcze nowojorski - Josifa Brodskiego, wreszcie warszawski - samej autorki.
Ten ostatni - Waliców 10 - jest bodaj najciekawszy, co może wydać się paradoksalne. Tam - wielki świat, tu - paskudny raczej fragment stolicy, znany aż za dobrze. A jednak, gdy autorka opowiada o sobie, swoich najbliższych, wspomina - zasnute dość powszechną mgłą niepamięci - życie w powojennej Warszawie, wtedy właśnie wspina się na najwyższy poziom eseistyki, biografistyki i reportażu. Wszystkiego tego razem. Pięknie, wzruszająco pisze o swojej matce: ze zrozumieniem, z czułością, ale nie czułostkowo, kreśli wyrazisty portret dziadka, przeprowadza pasjonujący wywód genealogiczny. To naprawdę świetny kawałek prozy, zajmujący i z tego względu, że Gorczyńska bardzo plastycznie ukazuje tamten świat przymusowo zagęszczanych mieszkań, paczek z UNRRA, płaszczy szytych z koców, odpustowych straganów pod cmentarzem na Bródnie. W szkicu zatytułowanym "Po"...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta