Recepta na wychowanie
Recepta na wychowanie
RYS. MIROSŁAW OWCZAREK
ROBERT PUCEK
Ze smutkiem przyjąłem inicjatywę Ministerstwa Edukacji zmierzającą do objęcia obowiązkiem szkolnym sześciolatków i tę, która ma narzucić szkołom niepublicznym tzw. ramowy plan nauczania, usuwając jednocześnie programy autorskie.
Dzięki pierwszej inicjatywie być może jakiś procent dzieci otrze się o świat bardziej wyrafinowany niż ten, który znają z rodzinnego domu. Dla reszty jednak skutek będzie taki, że rok wcześniej zostaną poddane bardziej lub mniej przewidywalnemu wpływowi (by nie powiedzieć indoktrynacji) instytucji państwowej, która ma ambicje je wychowywać. Skutkiem drugiej będzie urawniłowka. Można wątpić, czy w wyniku tych zmian dzieci będą lepiej wychowane i nauczone.
Z odwiecznego konfliktu rodziny z państwem ta pierwsza wychodzi pokonana, a miarą jej klęski jest, jak pisał Robert Nissbet, "uwiąd więzi i ról międzypokoleniowych, utrata charakteru wspólnotowo-korporacyjnego, oderwanie od własności i utrata zwierzchności nad członkami, zwłaszcza młodymi". Państwa socjaldemokratyczne po cichu posłużyły się karykaturą "indywidualizmu", aby wyrwać jednostkę z tradycyjnej wspólnoty, tylko po to, by podporządkować ją państwu. Podczas gdy prawdziwy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta