Naród nie jest wszechmocny
Naród nie jest wszechmocny
TOMASZ WIŚCICKI
Dyskusja o zakresie prawnej dopuszczalności aborcji towarzyszy nam przez cały czas, choć z różną intensywnością. Nie jest to zresztą specyfika polska. Wokół - jak chcą jedni - przerywania ciąży, czy też - jak powie druga strona sporu - zabijania dzieci poczętych, toczy się zasadniczy spór cywilizacyjny, dzielący współczesne społeczeństwa.
Nawet jeśli w większości krajów wyznaczających standardy w cywilizacji atlantyckiej - w Europie Zachodniej i Ameryce Północnej - zwycięża dziś dopuszczalność aborcji z tzw. względów społecznych, tzn. trudnej sytuacji matki, albo wręcz na jej życzenie - nie oznacza to zniknięcia sporu. Przeciwnicy dopuszczalności aborcji są w tych krajach w mniejszości, jednak natura tej kontrowersji nie pozwala na to, by "pokonani" uznali po prostu swą porażkę.
Dyskutując o prawnym aspekcie dopuszczalności aborcji, nie można zapominać o wyjątkowym charakterze tej kwestii. Nie jest to zwyczajny w demokracji spór, np. o wysokość podatków albo ordynację wyborczą. W takich typowych kontrowersjach obie strony mają swoje racje leżące na tej samej płaszczyźnie, mogą więc zawierać kompromisy, które wprawdzie nikogo zwykle nie zadowalają, ale też zwykle nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta