48 godzin do wojny
- Komentarz: Rada Bezpieczeństwa bez autorytetu
W wielu krajach świata - jak co dzień - odbyły się wczoraj demonstracje przeciw wojnie. Ulicami Edynburga, stolicy Szkocji, przeszli uczniowie.
(c) REUTERS
Saddam Husajn ma dwie doby na opuszczenie Iraku. To jedyny warunek, by uniknąć wojny. Takie ultimatum prezydent George W. Bush postawił Saddamowi w przemówieniu do narodu wygłoszonym o godzinie drugiej w nocy czasu polskiego. Husajn jednak zawczasu je odrzucił. - Ultimatum prezydenta Busha dla Saddama jest chybione - powiedział iracki minister spraw zagranicznych Nadżi Sabri.
Bush mówił, że przez ostatnie 12 lat czyniono wysiłki na rzecz rozbrojenia Iraku drogą pokojową. W tym czasie opracowano 12 rezolucji ONZ, do pracy zaangażowano około stu inspektorów. - Irak starał się zyskać na czasie, pogwałcał rezolucje, groził inspektorom. Nasze wysiłki przynosiły tylko porażki. Saddam Husajn i jego synowie mają 48 godzin na opuszczenie Iraku. Inaczej Ameryka zaatakuje - mówił Bush. Podkreślił, że bezpieczeństwo świata wymaga, by Saddam został usunięty natychmiast, a USA...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta