Teatr przeczuć
Teatr przeczuć
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
Doskonale potrafi ukazać na scenie ludzkie namiętności. Bohaterowie reżyserowanych przez niego spektakli, "zawieszeni są - jak pisano - między wzniosłością a upadkiem, rozdarci i pełni sprzeczności". Do historii teatru przeszły jego inscenizacje szekspirowskie, wydarzeniem stała się w 1976 roku Gombrowiczowska "Operetka". Kilkakrotnie sięgał po Mickiewiczowskie "Dziady". Repertuar romantyczny i neoromantyczny uzupełnia inscenizacjami Czechowa, Strindberga. Przedstawienie "Edwarda II" prezentowane w poniedziałek w Teatrze Telewizji zapowiada się na wydarzenie artystyczne.
Rz: Po "Edwarda II" Marlowe'a sięgał pan już trzykrotnie. Skąd takie przywiązanie do tego utworu?
Ta sztuka zawsze przywraca mi wiarę w siłę aktorstwa.
Rz: Po pierwszej inscenizacji, w 1969 roku, przygotowanej w Koszalinie, pojawiły się wspaniałe recenzje i zaliczony pan został w poczet "młodych zdolnych" obok Jerzego Grzegorzewskiego, Romana Kordzińskiego i Helmuta Kajzara...
To był szok, bo spektakl Marlowe'a był moją drugą pracą reżyserską w życiu. Po latach widzę, że ta sztuka wciąż pozostaje aktualna, choć czas pokazuje, że za każdym razem jest ona trochę o czymś innym. Jest w niej i walka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta