Wina katolików i wina Żydów ma takie samo źródło
Wina katolików i wina Żydów ma takie samo źródło
Ronald Koven
Gdyby nie istniało pojęcie "miłości -- nienawiści", Polacy lub Żydzi musieliby je wymyślić, by móc opisywać swe bardzo specyficzne stosunki. Jeśli nawet jest ono nadmiernym uproszczeniem, bez niego prawdopodobnie w żaden sposób nie da się doszukać sensu w ostatnich przejawach wzajemnej, polsko-żydowskiej nieufności i braku zrozumienia, jakie ujawniły się przy okazji 50. rocznicy wyzwolenia nazistowskich obozów w Auschwitz-Birkenau. Ponad wszelką wątpliwość winy jest dosyć, by obciążyć wszystkich zainteresowanych. Wszyscy oni są nadmierne wyczuleni na własne uczucia i brak im wrażliwości na to, co odczuwają inni.
Przede wszystkim zaś, jak się wydaje, Polakom i Żydom brakuje świadomości wspólnego dziedzictwa, historii i kultury. Ich losy są ze sobą ściśle splecione co najmniej od XIV wieku, co zadaje kłam łatwemu stwierdzeniu, że polska tożsamość narodowa ma charakter czysto katolicki. Znane postacie, traktowane w świecie jako symbol Polski -- od Adama Mickiewicza po Adama Michnika -- również, przynajmniej częściowo, miały żydowskie pochodzenie. Sam Lech Wałęsa najlepiej wie, że "Solidarność", ruch obywatelski zasadniczo katolicki, była również ruchem Polaków pochodzenia żydowskiego.
Stałe polskie
odniesienia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta