Ten sam nowy kraj
JANUSZ REITER
Polska może się uważać za szczęśliwy kraj. I co więcej, za kraj sukcesu. Kto zna polską historię, wie, że od kilku stuleci rzadko, prawie nigdy, nie można było tego powiedzieć. Polska uchodziła za kraj skazany na rolę ofiary historii albo też geopolityki. Przystąpienie Polski do Unii Europejskiej, któremu po wygranym referendum nic już chyba nie może przeszkodzić, całkowicie to zmieniło.
Była to długa droga. Na jej początku było powstanie "Solidarności", jedynego wielkiego ruchu społecznego w tej części Europy, który odniósł tak wielki sukces. "Solidarność" zmieniła Polskę, ale też Europę. Bez niej zjednoczenie Niemiec byłoby niemożliwe albo w każdym razie znacznie trudniejsze. Bez zjednoczonych Niemiec nie byłoby z kolei otwartej drogi do polskiego członkostwa w Unii Europejskiej. Fakt, że interesy tych dwóch narodów, w przeszłości splecione nierozwiązalnym, jak uważano, antagonizmem, były i są zgodne w chwili o historycznym znaczeniu dla Polski i Niemiec, nie powinien pójść w zapomnienie. Wielu przyjaciołom Polski należy się podziękowanie. W Niemczech są to przede wszystkim były kanclerz Helmut Kohl, ale także jego następca Gerhard Schr?der.
Nie tylko Polska ma powody do radości. Europa też. Rozszerzenie, wielki triumf idei...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta