Droga do zwycięstwa
Droga do zwycięstwa
LECH NIKOLSKI
Za nami referendum europejskie. Wysoka, jak na polskie tradycje frekwencja, ponad 77 procent poparcia dla integracji. To powody do radości i zadowolenia. Dla mnie to także powód do refleksji nad pięcioma miesiącami pracy. To ileś doświadczeń wspólnych i tych osobistych z bogatej kampanii referendalnej.
Przez cały okres pełnienia funkcji ministra ds. referendum europejskiego nie podejmowałem polemiki z tymi, którzy niekiedy bardzo pobieżnie oceniali działania rządu i kierowanego przeze mnie biura. Wtedy, kiedy była to krytyka uzasadniona, to chyliłem czoła, kiedy jednak spotykałem przekłamania, miałem zwykły ludzki żal do jej autorów. O intencjonalność i krótkowzroczność. Temperament mówił, aby odpowiedzieć, wejść w polemikę, ale rozsądek nakazywał wykorzystać energię na przekonywanie ludzi, mobilizowanie administracji, koordynowanie i wspomaganie inicjatyw obywatelskich.
Przerażało mnie, gdy ludzie stawali się świadkami bezsensownych awantur zarówno tych sejmowych, jak i tych, które przetaczały się przez media. Często fakty pozostawiano bez cienia komentarza, wyjaśnienia czy najmniejszego sprostowania. Nierzadko hołdowano zasadzie, iż tylko zła wiadomość jest interesująca. Egzamin z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta