Mieliśmy sufit w innym miejscu
Mieliśmy sufit w innym miejscu
Ciągle wierzymy, że się jednak uczestniczy w tworzeniu jakiegoś frontu przeciwko głupocie, zakłamaniu, przeciwko brakowi wrażliwości
FOT. MACIEJ PIĄSTA
Marzył pan o pojechaniu na Famę?
Oczywiście. To było wielkie wyróżnienie, perła w koronie, jeden z najważniejszych festiwali i jednocześnie rodzaj wakacji twórczych. Nagroda i świadectwo wielkiego wyniesienia w środowisku. Łączył się z tym rodzaj snobizmu, nie tylko dla twórców, ale publiczności, która mogła się zetknąć z szeptaną subkulturą, jaką była kultura studencka. Ludzie przyjeżdżali do Świnoujścia specjalnie na Famę, żeby móc uczestniczyć we wszystkich imprezach i wydarzeniach. Na świnoujskich budynkach były wywieszone firmowe koszulki gigantycznych rozmiarów. Głośniki radiowęzła były rozstawione na plaży i ulicach. Szalało "Tu radio Fama". Puszczało skecze, monologi.
To było radio na żywo?
Na żywo i często niecenzurowane. Wynikały z tego afery, ktoś nie wytrzymał, coś powiedział i to szło w eter. Działały grupy plastyczne pod wezwaniem Wojtka M?llera, obecnego rektora poznańskiej ASP. Dzisiaj jeździ do Świnoujścia jako członek Rady Artystycznej, wtedy byliśmy uczestnikami.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta