Promy zwalniają rytm życia nawet najbardziej zabieganym
Promy zwalniają rytm życia nawet najbardziej zabieganym
Panorama miasta widziana z portowego kanału
TEKST MICHAŁ STANKIEWICZ ZDJĘCIA MACIEJ PIĄSTA
W 1907 roku w cesarskim kurorcie - Świnoujściu - spotkali się cesarz Niemiec i car Rosji. Wtedy miejscowość zapisała się na kartach historii. Dzisiaj z cesarskiej świetności pozostało niewiele. Kilka pięknych kamienic, starych fotografii ukazujących piękno ówczesnego kurortu oraz zdjęcie w kostiumie kąpielowym Marleny Dietrich z 1927 r. Jedno jednak się nie zmieniło - wyspiarski charakter miasta.
Położenie Świnoujścia dyktuje jego mieszkańcom rytm życia. 44 wyspy, z czego największa to Uznam. Bez stałego połączenia z lądem. Zostają tylko promy. Codziennie rano spotykają się na nich ci sami ludzie. Płyną do pracy, do szkoły. Na wyspie Uznam jest centrum miasta, na Wolinie - stocznie, port, przemysł.
Ruch trwa rano i około 15.00
- Człowiek dopasowuje swoje plany do rozkładu jazdy promów. I tak żyje z nimi w głowie - mówi osoba ze Świnoujścia.
Promy dyktują rytm życia. Zwalniają tempo nawet tym najbardziej zabieganym. Stała przeprawa, na którą nie ma pieniędzy ani miasto, ani budżet państwa, stała się obsesją mieszkańców. Każdy z kolejnych prezydentów miasta obiecuje zająć się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta