Nie ma sensu zaczynać od symboli
Rozmowa z Wally Olinsem, specjalistą w dziedzinie kreowania marek narodowych
Nie ma sensu zaczynać od symboli
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
Wiemy, że potrzebna jest dobra, doceniana w świecie, marka Polski. Ale jak zabrać się za budowanie wizerunku kraju, by odnieść sukces?
Proces może się nieco różnić, w zależności od kraju, ale jest kilka podstawowych zasad działania. Po pierwsze, trzeba powołać opiniotwórczą radę, zespół roboczy złożony z wpływowych przedstawicieli biznesu, polityki, mediów, kultury, sportu, który wypracuje program budowy wizerunku. To nie jest tylko kwestia polityki. Na przykład marka Francji to w dużej mierze idea francuskiej kultury, stylu. To perfumy, moda, samochody.
Czy potrzebna jest oddzielna instytucja do promocji kraju?
Niekoniecznie. Są różne sposoby działania, ale bez względu na to, jaki się wybierze, trzeba zacząć od opiniotwórczej grupy przedstawicieli różnych sfer życia kraju. W kolejnym etapie należy ustalić, jaki oni mają obraz Polski, jakie kwestie uważają za najważniejsze. Następna sprawa to określenie, na jakie kraje chcemy oddziaływać. Żadne państwo, poza Stanami Zjednoczonymi, nie może wywierać wpływu na cały świat. Reszta powinna się ograniczyć do mniejszej grupy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta