Może jutro, może za dziesięciolecia
Może jutro, może za dziesięciolecia
PIOTR WINCZOREK
Nic, co ludzkie, nie jest wiecznotrwałe - i konstytucja też. Trzeba się zastanowić nad kierunkami jej zmian, ale bez pośpiechu.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" z 5 - 6 lipca 2003 r. wyraził pogląd, że ok. 2009 r., tj. dwadzieścia lat po Okrągłym Stole, celowa byłaby nowelizacja Konstytucji RP, a może nawet uchwalenie nowej. Oświadczenie to odbiło się w prasie dość szerokim echem. Prezydent bowiem odżegnywał się dotychczas od zmieniania ustawy zasadniczej, twierdząc nie bez racji, że jeszcze nie czas. Teraz też wskazuje datę na tyle odległą, że potwierdza najprawdopodobniej jego przekonanie o niestosowności szerzej zakrojonej nowelizacji w najbliższym okresie. Nie bardzo jednak wiadomo, dlaczego to właśnie rok 2009, a nie na przykład 2008 albo 2015, będzie dla zmiany polskiej konstytucji lepszy. Wiadomo natomiast, że w 2009 r. Aleksander Kwaśniewski nie będzie już prezydentem. Jeśli zatem w zmianie konstytucji chciałby brać aktywny udział, to nie jako formalny inicjator projektu jej nowelizacji, lecz raczej jako uczestnik i organizator ewentualnych konstytucyjnych debat prawnoustrojowych. Konstytucyjnie kompetentnymi do przedstawiania Sejmowi projektów zmian w tym względzie są bowiem jedynie urzędujący prezydent RP, Senat i posłowie....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta