Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wiceminister bez właściwości

14 lipca 2003 | Publicystyka, Opinie | ma.s.
źródło: Fotoarchiwum

Polityczne portrety Zbigniew Sobotka

Wiceminister bez właściwości

Na początku lat 90. Zbigniew Sobotka musiał się publicznie tłumaczyć z tego, czy był agentem Stasi. Na zdjęciu Sobotka jako wiceminister spraw wewnętrznych, na konferencji prasowej w 1994 r.

FOT. JACEK DOMIŃSKI

MAŁGORZATA SUBOTIĆ

Ośrodek rządowy w Łańsku, rok 1988. Spotykają się tam Leszek Miller i Zbigniew Sobotka oraz Bogdan Borusewicz i Lech Kaczyński. Ci dwaj ostatni, działacze solidarnościowej opozycji, trafiają do Łańska na polecenie Lecha Wałęsy. Z prośbą o takie spotkanie do przewodniczącego "Solidarności" zwrócili się dwaj członkowie Komitetu Centralnego PZPR, czyli właśnie Miller i Sobotka.

- Do dzisiaj nie wiem, jaki miał być cel tej rozmowy, po co ci dwaj PZPR-owscy działacze zabiegali o spotkanie - opowiada Borusewicz. - Nie potrafiliśmy zdać Wałęsie żadnej sensownej relacji z tego pobytu.

Z akt Stasi: "Tow. S oświadczył to b. konkretnie, że PZPR w Polsce nie da się zepchnąć do opozycji. PZPR uczestniczy we władzy i względem tego nie będzie czynić żadnych ustępstw".

Miller i Sobotka byli jak na standardy KC ludźmi młodymi. Sobotka miał wówczas 36 lat, Miller - 42. Prawdopodobnie ich spotkanie z opozycją było przejawem wewnętrznej rywalizacji w PZPR. Może była to próba...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2973

Spis treści
Zamów abonament