Dziecko jak dorosły pacjent
Dziecko jak dorosły pacjent
Paweł Jaros pisze do ministra zdrowia zaniepokojony tym, że coraz częściej trafiające do szpitali dzieci są leczone na oddziałach dla dorosłych. Wymienia m.in. internę, chirurgię, urologię, ortopedię, neurochirurgię i kardiochirurgię. Przywołuje dane GUS, z których wynika, że w latach 1995 - 2002 liczba łóżek dla dzieci do 14 lat zmalała o 32 proc., choć pacjenci w tym wieku są coraz częściej hospitalizowani. Z jednej strony ogranicza się oddziały pediatrii i chirurgii dziecięcej, z drugiej przyjmuje małych pacjentów na takież oddziały dla dorosłych.
Powołując wynikające z konstytucji prawo dziecka do zapewnienia mu szczególnej ochrony zdrowia, rzecznik prosi Leszka Sikorskiego o wyjaśnienie przyczyn tego zjawiska oraz podjęcie zdecydowanych kroków zaradczych.
- Konieczne jest także dokonanie całościowej analizy sytuacji lecznictwa szpitalnego dzieci, w tym jakości świadczeń w szpitalu - pisze Jaros.