Jak daleko od Polaków do Litwinów
Zrobiło się trochę bliżej z Puńska do Wilna
Jak daleko od Polaków do Litwinów
Wojciech Adamiecki
Czy z Puńska jest bliżej do Wilna czy do Warszawy? Bliżej do Wilna. I dalej. Na tyle daleko, iż dopiero ostatnio doszło do tego spotkania, które ktoś w Puńsku nazwał historycznym. Podobno o czymś takim przytomni ludzie po obu stronach myśleli od dość dawna. Pomysł grzązł jednak w narzekaniach na własną sytuację i we wzajemnych pretensjach. Litwinów do Polaków i na odwrót: kto ma lepszą, a kto gorszą sytuację jako mniejszość w kraju, gdzie mieszka i którego jest obywatelem? Pomalutku zaczęło powstawać przekonanie, że z narzekania nic nie wynika. Jak powiada Zbigniew Siemienowicz, prezes frakcji polskiej wlitewskim sejmie: "Lepiej raz zobaczyć niż sto razy usłyszeć". On to postanowił doprowadzić do realizacji tego pomysłu. Pomysł zaś polegał na tym, aby grupa działaczy polonijnych z Litwy wileńskiej pojechała do Puńska, na drugą stronę granicy, i na miejscu poznała warunki życia i potrzeby polskich Litwinów, tak aby móc je porównać z sytuacją litewskich Polaków.
No i przyjechali
Dwanaście osób. Oprócz prezesa- -posła również dwaj polscy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta