Cieszy się tylko syndyk; Trudne rozstanie z państwem; Zachęta do prywatyzacji
Sprostowanie
Cieszy się tylko syndyk
- Trudne rozstanie z państwem
- Gość "Rz": Wiesław Walendziak
ARTUR BURAK, ANDRZEJ KRAKOWIAK
Urzędy wojewódzkie nie mają pomysłu na prywatyzację podległych im przedsiębiorstw państwowych. Nie radzą sobie też z zarządzaniem tymi firmami. Ponad 40 proc. z nich jest w stanie upadłości.
Janusz Lewandowski, były minister przekształceń własnościowych:
Tempo procesów prywatyzacyjnych zależy od woli politycznej. Na gruncie tych samych przepisów różni ludzie albo wybierają postawę asekuracyjną, albo prywatyzują. W wielu województwach wybiera się po prostu niekaralne zaniechanie, a nie kontrowersyjną prywatyzację. Wbrew pozorom, trudno przekonać opinię publiczną, że jest to rozwiązanie lepsze niż upadłość, która wydaje się zjawiskiem naturalnym. Upadłość niczym nie grozi, natomiast łatwo dostać się w ogień zarzutów, jeśli ten czy inny wojewoda patronuje prywatyzacji. Szczególnie że może ona oznaczać np. znaczną redukcję zatrudnienia. O udanych prywatyzacjach mało się mówi, ponieważ firma, która jakoś przędzie - a takich jest w Polsce po prywatyzacji kilka tysięcy - nikogo nie interesuje. Nagłaśnia się natomiast
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta