Ucieczka do przodu
Ucieczka do przodu
Dyrektorzy kopalń coraz częściej będą stawać przed dylematem, czy zainwestować w nowoczesną maszynę, czy płacić tysiącu zamiast stu górnikom
FOT. RAFAŁ KLIMKIEWICZ
Przed dwoma tygodniami kilku młodych ludzi z Zabrzańskich Zakładów Mechanicznych SA, fachowców od produkowanych tam kombajnów, wyleciało do Rosji. W syberyjskich kopalniach dbać będą, aby kombajny z Zabrza pracowały bez zarzutu. Po trzech miesiącach zastąpi ich kolejna ekipa. Zagraniczne wyjazdy serwisowe, nie tyko do Rosji, stają się w polskich fabrykach maszyn górniczych chlebem powszednim. Od kilku już lat wiadomo było, że jeśli polskie firmy produkujące maszyny i urządzenia dla górnictwa chcą uniknąć bankructwa, znaleźć muszą drogę na światowe rynki.
Polskie górnictwo od dawna pogrążone jest w finansowym marazmie, dlatego trudno oczekiwać, że będzie dobrym klientem. Na rynkach światowych konkurować można jedynie najnowocześniejszą techniką, dlatego zarządy fabryk maszyn i urządzeń dla górnictwa nie miały innego wyboru, jak gonić technologiczną światową czołówkę. Dzisiaj szefowie firm z tej branży zapewniają, że do tej pory udaje się ten manewr, bo polskie maszyny górnicze nie ustępują zachodnim. Czy rzeczywiście tak jest,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta