Gwiazdy i gwizdy
Gwiazdy i gwizdy
Wielki przegrany Jan Jakub Kolski i laureat Krzysztof Majchrzak
Przez cztery festiwalowe dni mówiło się w Gdyni o tym, że polskie kino zaczyna się odradzać. W głównym konkursie było aż sześć debiutów, na ekranie pojawiły się nowe twarze. Oglądaliśmy kino różnorodne - od filmów skromnych i kameralnych aż do superprodukcji. Kilka tytułów rzeczywiście bardzo się widzom spodobało. Ale piątego dnia, w sobotę, temat był już tylko jeden: werdykt jury.
Na festiwalach bywają werdykty przyjmowane z aplauzem i takie, które pozostawiają w publiczności uczucie zawodu. Pamiętam oklaski na stojąco, gdy w Cannes Złote Palmy odbierali Emir Kusturica ("Underground"), Lars von Trier ("Tańcząc w ciemnościach") czy Nanni Moretti ("Pokój syna"). Ale pamiętam też gwizdy, gdy jury pod przewodnictwem Davida Cronenberga najwyższe nagrody rozdało "Rosetcie" i pretensjonalnemu "L'Humanite" (kto dziś te tytuły pamięta?), nie zauważając "Wszystkiego o mojej matce" Almodovara.
...być może gwiazdy jutra - Anna Baniowska i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta