Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Góry ujemne

26 września 2003 | Moje Podróże | JS
źródło: Nieznane

USA Najpiękniejszą częścią Wielkiego Kanionu jest okolica najmniej znana i odwiedzana

Góry ujemne

Pierwsze zetknięcie z Wielkim Kanionem jest niezapomniane

(C) AP

Najsłynniejszym i najbardziej fascynującym parkiem narodowym w Ameryce jest Grand Canyon, czyli Wielki Kanion Rzeki Kolorado. Gdy ta długa - choć nie imponująca szerokością - rzeka spłynie z lodowców Gór Skalistych i przekroczy granicę między stanami Kolorado i Utah, zaczyna się wić coraz głębiej pomiędzy wyniosłymi jak baszty baśniowych zamków skałami z czerwonego piaskowca.

Pierwszy dotarł tutaj pod koniec XVI wieku hiszpański podróżnik i zdobywca Garcia de Cardenas. Posuwając się po rozległym płaskowyżu, napotkał stromo opadające w dół ściany, których nie był w stanie przebyć. Olbrzymi rów z czerwonego piaskowca, dnem którego płynęła rzeka Kolorado, kusił odtąd poszukiwaczy przygód. W 1919 roku - jako jeden z pierwszych w USA - Wielki Kanion staje się parkiem narodowym.

Najlepszym punktem wypadowym do odwiedzenia Wielkiego Kanionu jest Las Vegas. Gdy już - syci wygranej, ale na ogół przegranej - opuścimy kasyno, ruszamy w stronę Hoover Dam, najwyższej w świecie zapory wodnej położonej w odległości mniej więcej godziny drogi od centrum Las Vegas.

Jedziemy potem przez pustynię w stronę...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3036

Spis treści
Zamów abonament