O jednym takim, który niczego nie ukradł
O jednym takim, który niczego nie ukradł
Theodor Stolojan, przywódca Narodowej Partii Liberalnej
(C) AP
BOGUMIŁ LUFT
Z BUKARESZTU
Taksówkarz, który wiezie mnie do siedziby liberałów, nie ukrywa sympatii dla nacjonalisty Corneliu Vadima Tudora. O dziwo, szanuje również polityka, który z nacjonalizmem nie ma nic wspólnego. - Stolo to, oprócz Vadima, jedyny z tych na górze, który niczego nie ukradł - mówi z właściwą taksówkarzom lakoniczną ostrością.
Obiekt szacunku bukareszteńskiego taksówkarza, to 60-letni Theodor Stolojan, przywódca Narodowej Partii Liberalnej (PNL), wysokiej marki ekspert gospodarczy, premier rządu tymczasowego w latach 1991 - 1992.
- Nie muszę czerpać korzyści z władzy, nie interesuje mnie władza dla niej samej. Premierem już byłem i ludzie pamiętają, że po dwóch latach politycznego chaosu kierowałem rządem, który przywrócił spokój i przez kilkanaście miesięcy skutecznie rozwiązywał problemy. Potem zniknąłem na kilka lat z Rumunii; wszyscy wiedzą, że niezależność finansową zdobyłem, pracując w Banku Światowym.
W 2000 roku liberałowie wystawili...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta