Jak Levon Polsce zagrażał
Jak Levon Polsce zagrażał
Levon Petrosyan z rodziną mieszka w Bartoszycach od 1994 r.
(c) JAKUB DOBRZYŃSKI
IWONA TRUSEWICZ
Ormianin Levon Petrosyan z żoną i dziećmi mieszka w Bartoszycach na Mazurach. Ma firmę, kupione mieszkanie. Płaci podatki i składki ZUS, zatrudnia pracownika. Dzieci dobrze się uczą. Ale dla wojewódzkich urzędników z Olsztyna ta ormiańska rodzina to "przestępcy zagrażający ładowi i porządkowi publicznemu w Polsce".
- Nie spotkałem się jeszcze z taką koncentracją urzędniczej złej woli. Za publiczne pieniądze urządza się pokaz siły w stosunku do ludzi, którzy sami sobie stworzyli miejsce pracy, płacą podatki, wychowują dzieci na dobrych Polaków, są lubiani w naszym mieście - mówi o sprawie Levona i jego żony Lili Antanesyan Stanisław Nałęcz, wiceprzewodniczący Rady Miasta w Bartoszycach i od lipca pełnomocnik ormiańskiej rodziny.
Proboszcz Ryszard Szczerba napisał o Levonie i Lili: "Są moimi parafianami od siedmiu lat. Syn Garyk jest ministrantem, córka Versar należy do chóru dziecięcego w parafii. Żyją bardzo etycznie i bardzo troszczą się o dobre wychowanie dzieci. Pragnąłbym, aby w mojej parafii było więcej takich rodzin. (...) Chociaż są chrześcijanami obrządku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta